Merkel i spółka
Merkel i spółka
Szamanka Szamanka
1221
BLOG

Niemiecka willkommen dyktatura lepsza od polskiej demokracji

Szamanka Szamanka Polityka Obserwuj notkę 213

 

Jeśli Niemcy dali się napuścić wewnętrznym Moskalom, by skoncentrowali się na Polsce, to cel takiej akcji mógł być tylko jeden.

Zaistniała pilna konieczność odwrócenia uwagi od polityki uprawianej wewnątrz Niemiec, a nazwanej jednoznacznie Willkommen diktatur.

Demokracja w Polsce budzi  u niemieckich politykw poczucie zagrożenia. Bo co się stanie, jak ich własny naród, w imię demokracji, wyjdzie na ulice i to masowo? Zabraknie wodnych armatek!

Czy Niemcy będą protestować przeciw uchodźcom, czy przeciw własnemu rządowi, który działa niezgodnie z konstytucją? Czy komisarze UE nadzorują niemiecką samowolkę?

Rząd Bawarii zlecił prawnikowi Udo di Fabio, ( były sędzia Trybunały Konstytucyjnego), by sprawdził, jakie szanse ma Bawaria, jeśli zaskarży decyzje obecnej koalicji, CDU+CSU z SPD, która wyklucza określenie górnej granicy  liczby uchodźców, jakich Niemcy mogą przyjąć w ciągu roku.

 Pani kanlerz Merkel stanowczo się na to nie zgadza i twardo obstaje przy swojej "Willkommen dyktaturze".

Sędzia Udo di Fabio potwierdza, że rząd bawarski mógłby ewentualną skargę wnieść i proces wygrać.

Bowiem rząd federalny podejmuje za mało działań, by można było zauważyć jakikolwiek sukces w organizowaniu procesu integrowania, albo tylko rozmieszczania uchodźców.

"Konstytucja zobowiązuje rząd federalny do skutecznej kontroli granic państwa. Takie działania muszą zostać podjęte, skoro wspólny europejski system bezpieczeństwa granic  i zasady imigracji przejściowo lub na  stałe zostały zakłócone", pisze ekspert Udo di Fabio.

Każdy niemiecki land ma własnę konstytucję. Jednak interesy tych landów zostały naruszone na skutek niekontrolowanej imigracji. Tej kontroli rząd federalny nie jest w stanie już zapewnić i winne są nie tylko  złe decyzje rządu kanclerz Merkel, ale i brak wcześniejszego rozeznania, kim są miliony imigrantów i dlaczego rzeczywiście opuszczają swoje ojczyzny.

 

Jednak bawarski premier, Horst Seehofer, do 13. marca może tylko sobie pogdybać.

Codziennie przybywa do Niemiec ponad 3 000 imigrantów. Wszyscy na Bawarię, która  graniczy z Austrią. Koszta ich utrzymania i zakwaterowania ponoszą  na razie miasta i gminy, bowiem  finansowanie z federalnego budżetu nie zostało jeszcze do końca opracowane.

Ale Seehofera obowiązuje nie jakaś tam "demokracja", lecz partyjna dyscyplina!

Nie będzie żadnej skargi do 13. marca 2016.

Bo w niedzielę, 13. marca, odbędą się wybory w trzech landach. W Badenii - Wirtembergii,  gdzie poprzednio Oetinger, CSU, przegrał z zielonymi;  w Palatynacie Nadrenii, gdzie obecnie rządzi SPD oraz w Saksonii - Anhalt, gdzie CDU rządzi w koalicji z SPD ( 41 do 26 madatów w Landtagu).

Co tam imigranci! Kolonia, Hamburg, Stuttgardt, Norymberga!  Najwyżej się ludziom znów  nie powie od razu, gdyby znowu nastąpił atak na kobiety.

13. marca trzeba odbić te trzy landy, by znów było, jak dawniej.

Czy w Niemczech kiedyś w ogóle będzie "jak dawniej"? Sami Niemcy w to nie wierzą.

Na razie "ubogaca" ich kanclerz Angela Merkel, czyniąc wiele, by jej naród nadal zadowalał się festynami, piłką nożną i piwem. Nie chce zauważyć, że teraz trzeba  non stop pilnować swych dzieci, domów i siebie. Choć podobno nie wolno traktować zamiennie słów imigrant - przestępca.

A dziś we Francji imigranci zaatakowali szkolny autobus...

PS.Song zespołu DEKODER otrzymałam mailem, z prośbą o rozpowszechnienie.

Proszę moich gości i podanie go dalej. Oto link

https://www.youtube.com/watch?v=gu_4ubivcFs

 

 

 

 

Szamanka
O mnie Szamanka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka