Ponieważ już wiadomo, kogo 25. października wybierać nie należy, a wygrać może PiS, czego boją się hejterzy z S24 i ćwierćinteligencja z wielkich miast, proponuję otwarcie szkoły myślenia.
To taki chemiczny proces w mózgu, od nadmiaru którego może boleć głowa, ale po jego zakończeniu rozpoznać możesz w lustrze siebie i nie będzie Ci wstyd.
Wskazówki, jak leci taki dziwoląg, jak samodzielne ocenianie wydarzeń, czy rozumienie wypowiedzi ludzi poważnych, zawarte są w poniższym filmie.
Z uwagi na ograniczenie pani ministry od szkolnictwa i drożdżówek, nie radzę polecać nauczycielom. Oni jeszcze nie dojrzeli.
Miłego weekendu.
Komentarze